



16.1 – 16.3 km stacja Zajączki 190 m npm.
Przed Zajączkami zaczyna się pas pofałdowań terenu: trasa kolei wchodziła w rejon Wzgórz Dylewskich. Dla budowniczych wiązało się to z nie lada wyzwaniami. Do osady pociągi wjeżdżały głębokim wąwozem, nad którym rozpięty jest łukowy, betonowy wiadukt, być może dla ruchu lokalnego i pieszego. 200 metrów dalej tor biegł już po wysokim nasypie, przecinając drogę Pietrzwałd – Grabowo po prostym, betonowym wiadukcie, obłożonym kamiennymi ciosami.
16.5 km 200 metrów dalej spotykamy po lewej stronie resztki zabudowań stacji Zajączki: zachowały się wśród zarośli i traw jedynie fundamenty budynku stacyjnego (prostokąt 50 x 20 m) i betonowego peronu:
17.5 km Za stacją w Zajączkach tory biegły nasypem, przecinając po ceglano-kamiennym wiadukcie drogę wiodącą w pola po prawej stronie linii kolejowej.
Za mostem trasa wpada w głęboki wąwóz, a po kilkuset metrach wyłania się na wysokim nasypie nad rozległą doliną rzeczki o zaskakującej, romantycznej nazwie Gizela.
19 km Most w Glaznotach. Zbocza doliny spina wyniosły, trójprzęsłowy, niezwykłej urody most z kamiennych filarów i ceglanych łuków. Całość jest tak malownicza, że warto dłużej przyjrzeć się tej architektoniczno-technicznej perełce, spojrzeć na smukłą konstrukcję, na ciekawe detale, na przyczółki podtrzymujące częściowo zachowane balustrady, ogarnąć z góry dolinę Gizeli zamkniętą bliskimi już Dylewskimi Wzgórzami.
Nieco dalej kolejny kamienno-ceglany obiekt. Tym razem most nad drogą do Lubsztynka.
21.5 km Stacja w Klonowie 230 m npm.
Przy drodze 537 Lubawa-Dąbrówno, za zakrętem we wsi Wygoda zachowały się resztki stacji Klonowo (dom zawiadowcy?) oraz fundamenty zabudowań peronowych:
23.5 km ślad po rozebranym po wojnie – przy przebijaniu nowej drogi Zajączki-Wygoda – wiadukcie kolejowym.
Dalszy ciąg tutaj: